Back Button
ENG
Bądź na bieżąco
Powrót

Dlaczego świat jest lepszy, niż myślimy?

— czyli lekcja Factfulness dla życia informacyjnego

Stara Drukarnia — jeden z łódzkich budynków, które trwa mimo przemian, świadek historii, zmian urbanistycznych, demograficznych i kulturowych — doskonale rozumie, że to, co się wydaje, często różni się od tego, co jest w rzeczywistości.
Bo czy nie często słyszymy, że Łódź „ma bardzo wysokie bezrobocie”, że niebezpieczne są Bałuty lub że miasto traci sens jako miejsce do życia? To narracje, które krążą w mediach i rozmowach mieszkańców. A fakty — jak to bywa — bywają bardziej zniuansowane.
  • W maju 2025 roku stopa bezrobocia w Łodzi wyniosła 4,8%, co jest niższą wartością niż średnia krajowa (5,2%). Łódź. Wicedyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Łodzi poinformował, że bezrobocie w mieście wynosiło 4,4% – co daje przewagę Łodzi nad całą Polską w tej statystyce. Radio Łódź

  • Jednocześnie statystyki policyjne z województwa łódzkiego pokazują, że w 2024 roku zarejestrowano 2 401 przestępstw mniej niż w 2023 roku — co sugeruje, że przestępczość spada. Policja Łódzka+2Radio Łódź+2

  • I jeszcze jeden drobny przykład: na Bałutach — dzielnicy często opisywanej jako niebezpieczna — liczba rozbojów w pierwszych miesiącach 2025 roku spadła z 56 do 33. filmowalodz.pl

To tylko kilka danych — ale pokazują, że narracje o mieście, o zagrożeniach, o bezrobociu, które powtarzamy bez refleksji, mogą być tylko fragmentem większej opowieści. Każdy z nas żyje w bańce swoich przekonań — filtrowanych przez media, opinie, emocje.
Dlatego dziś — na blogu Stara Drukarnia — chcemy napisać o tym, jak nie ulegać propagandzie, dezinformacji i przypadkowym opiniom, które nie mają pokrycia w faktach. A jako punkt wyjścia posłuży nam książka, która zmienia sposób patrzenia na świat — Factfulness Hansa Roslinga.

Zalewani informacjami

Każdego dnia jesteśmy zalewani wiadomościami — dramatami, kryzysami, katastrofami. To naturalne, że te emocje mocno zapadają w pamięć i kształtują nasz obraz świata, ale czy przypadkiem nie przyćmiewają faktów? W Factfulness. 10 powodów, dla których jesteśmy w błędzie co do świata — i dlaczego jest lepiej, niż myślimy Hans Rosling (z Olą Rosling i Anną Rosling Rönnlund) pokazuje, że nasza „prawda” może być iluzją – a liczby często mówią opowieść zupełnie inną.
Poznaj najważniejsze tezy, ujęte w książce — i refleksje, które mogą pomóc Ci, jako konsumentowi informacji, spojrzeć na świat i informacje zupełnie inaczej.

Zrozumieć własną bańkę: percepcja kontra dane

Hans Rosling podkreśla, że wszyscy żyjemy w swoich bańkach informacyjnych. Media, rozmowy w gronie rodziny i znajomych, a nawet aktywność w mediach społecznościowych — wszystko to filtruje rzeczywistość w taki sposób, że widzimy świat przez pryzmat dramatów, skandali i negatywnych wydarzeń. Nasz umysł naturalnie podkręca te informacje: “instynkt negatywności” sprawia, że emocjonalne lub przerażające wydarzenia zapadają nam w pamięć i stają się podstawą do generalnych wniosków o świecie.
Efekt? Przekonanie, że „świat idzie ku gorszemu” lub że „wszędzie jest niebezpiecznie”, choć dane pokazują coś zupełnie innego.
Spójrzmy na przykład lokalny: w Łodzi często słyszymy, że bezrobocie jest wysokie, przestępczość rośnie, a życie w mieście staje się coraz trudniejsze. Tymczasem liczby mówią co innego: stopa bezrobocia spadła w maju 2025 do 4,8%, czyli poniżej średniej krajowej, a liczba przestępstw w całym województwie łódzkim spadła o 2 401 przypadków w ciągu roku. Statystyki pokazują też, że młodzież w mieście radzi sobie lepiej na egzaminach niż w wielu innych miejscach w kraju.
To właśnie różnica między percepcją a danymi jest sednem problemu. Nasze doświadczenia i media filtrują informacje w taki sposób, że katastrofy i dramaty wydają się normą. Dane, nawet jeśli są dostępne publicznie, łatwo przeoczyć lub zbagatelizować.
Rosling zachęca, by patrzeć na liczby szeroko i długoterminowo, zamiast skupiać się na pojedynczych zdarzeniach. Przykładowo, spadek przestępczości w Łodzi w ciągu kilku lat nie robi takiego wrażenia w nagłówkach, jak jeden głośny napad. A przecież to właśnie trend i kontekst mówią prawdę o zmianach w mieście i w świecie.
Zrozumienie swojej bańki wymaga więc świadomego dystansu, sprawdzania danych i kwestionowania natychmiastowych przekonań. To nie oznacza ignorowania problemów, ale dawania głosu faktom, a nie wyłącznie emocjom i opinii.


Cztery poziomy dochodu zamiast „bogaci vs biedni”

Jednym z kluczowych przesłań Factfulness jest porzucenie uproszczonego podziału świata na bogatych i biednych. Wiele dyskusji o globalnym rozwoju opiera się na tym schemacie: „kraje rozwinięte kontra kraje rozwijające się”. Niestety taki podział jest mylący i zaciemnia rzeczywisty obraz świata.
Hans Rosling proponuje zamiast tego cztery poziomy dochodu, które pokazują, że większość ludzi żyje w warunkach pośrednich — nie w skrajnej biedzie, ale też nie w luksusie. Podział ten wygląda mniej więcej tak:
  1. Poziom 1 – ekstremalna bieda, np. brak stałego dostępu do żywności i podstawowej opieki zdrowotnej.

  2. Poziom 2 – ubóstwo, ale z podstawową możliwość kupowania żywności i podstawowych usług.

  3. Poziom 3 – stabilny dochód, dostęp do edukacji, mieszkań i usług zdrowotnych.

  4. Poziom 4 – bogactwo, swobodny dostęp do luksusowych dóbr i globalnych rynków.

Dzięki temu modelowi łatwiej jest dostrzec postęp tam, gdzie się on naprawdę dokonuje. Na przykład, kiedy kraj przeskakuje z poziomu 1 na poziom 2, oznacza to realną poprawę życia setek tysięcy ludzi — zmianę, która w schemacie „bogaci vs biedni” w ogóle by nie była zauważona.
To samo odnosi się do lokalnych obserwacji: myśląc o Łodzi, łatwo wpaść w pułapkę porównań „tu jest bogato, tam biednie”, nie zauważając, że większość mieszkańców żyje w warunkach umiarkowanej stabilności. Dane o spadającym bezrobociu i rosnących wynagrodzeniach pokazują, że większość osób w Łodzi znajduje się na poziomie 3, czyli w miejscu realnego postępu i stabilizacji.
Rosling uczy, że patrzenie na świat przez pryzmat pośrednich poziomów dochodu pozwala nam nie tylko lepiej zrozumieć globalny rozwój, ale też unikać mylnego efektu luki: „wszyscy biedni kontra nieliczni bogaci”. Dzięki temu możemy dostrzec zmiany i sukcesy tam, gdzie codziennie dzieją się naprawdę ważne postępy.

10 instynktów, które nas zwodzą

  1. Instynkt luki – dzielimy świat na czarne i białe kategorie, ignorując większość pośrednią. Przykład: myślimy, że Łódź to tylko „bezpieczne” lub „niebezpieczne” dzielnice, nie dostrzegając, że większość mieszkańców żyje w normalnych, spokojnych warunkach.

  2. Instynkt negatywności – skupiamy się na złych wiadomościach i dramatycznych wydarzeniach, przez co świat wydaje się gorszy, niż jest naprawdę. Choć jeden głośny napad budzi emocje, statystyki pokazują spadek przestępczości w Łodzi.

  3. Instynkt linii prostej – zakładamy, że obecne trendy będą trwać w nieskończoność, nie uwzględniając punktów zwrotnych. Przykład: spadające bezrobocie w Łodzi może wydawać się przypadkowe, ale to efekt długofalowych zmian i inwestycji.

  4. Instynkt strachu – dramatyczne i ekstremalne zdarzenia przykuwają uwagę bardziej niż codzienna rzeczywistość, co wypacza obraz bezpieczeństwa i zagrożenia.

  5. Instynkt obwiniania / jednej przyczyny – szukamy jednego winowajcy problemu, zamiast analizować złożony system. W Łodzi łatwo powiedzieć „bo władze nie dbają”, nie uwzględniając działań społecznych, policyjnych i ekonomicznych.

  6. Instynkt pilności – potrzeba natychmiastowego działania często prowadzi do pochopnych decyzji i nadinterpretacji danych.

  7. Instynkt rozbieżności kulturowej – ulegamy stereotypom, zakładając, że różnice kulturowe i ekonomiczne są bardziej dramatyczne niż w rzeczywistości. W lokalnym kontekście: myślimy, że dzielnica Bałuty jest miejscem dość niebezpiecznym, statystyk jednaki pokazują spadek przestępczości.

  8. Instynkt wielkości – duże liczby wydają się przerażające, nawet jeśli proporcje lub kontekst je łagodzą. Przykład: 25 886 przestępstw w województwie łódzkim stanowi dużą liczbę. Patrząc w kontekście porównawczym z innymi regionami Polski, w przeliczeniu na ilość mieszkańców daje wskaźnik poniżej średniej krajowej.

  9. Instynkt generalizacji – na podstawie jednej grupy lub regionu wyciągamy wnioski o całej populacji. 
  10. Instynkt przeoczenia prawdopodobieństwa – ignorujemy statystyczne prawdopodobieństwo i szukamy sensacji. Przykład: pojedyncze incydenty mogą być nagłaśniane medialnie, choć realne ryzyko jest znacznie mniejsze niż nam się wydaje.
Wniosek: wszystkie te instynkty działają zarówno w skali globalnej, jak i lokalnej. Świadome rozpoznanie ich pozwala patrzeć na dane, a nie na emocje, i widzieć postęp tam, gdzie faktycznie się dzieje.

Trendy, które często umykają uwagi

Hans Rosling w Factfulness pokazuje, że świat w wielu wymiarach poprawia się — choć po cichu i mało dramatycznie. Te zmiany bywają niewidoczne, bo nasze oczy i media wyłapują dramaty, a nie stabilne postępy.
  • Spada skrajna bieda – coraz mniej ludzi żyje w warunkach skrajnego niedostatku. W 1966 roku blisko połowa ludzkości żyła w skrajnej biedzie, dziś jest to mniej niż 10%.

  • Umieralność dzieci maleje – wskaźniki śmiertelności dzieci spadają na całym świecie, co oznacza, że miliony dzieci mają szansę dorastać w lepszych warunkach

  • Dostęp do edukacji i ochrony zdrowia rośnie – coraz więcej osób zdobywa wykształcenie, a systemy opieki zdrowotnej docierają do większej liczby mieszkańców.

  • Liczba osób żyjących w skrajnej biedzie jest znacznie mniejsza niż często myślimy – to pokazuje, że percepcja problemów globalnych jest często przesadzona.

Podobnie jest w kontekście lokalnym. Kiedy spojrzymy na dane dotyczące Łodzi — spadające bezrobocie, malejąca przestępczość, poprawa wyników edukacyjnych — zobaczymy różnicę między rzeczywistością a nagłówkami medialnymi. Trendy te są często niewidoczne, bo nie generują sensacji, ale mają realny wpływ na życie mieszkańców.

Jak czytać wiadomości świadomie

Factfulness to nie tylko zestaw faktów i statystyk — to praktyczny poradnik dla każdego, kto chce być uważnym odbiorcą informacji. Rosling zachęca do kilku prostych, ale skutecznych zasad:
  • Zawsze pytać o źródło danych – skąd pochodzą informacje, jaki okres obejmują, czy są reprezentatywne.

  • Nie wierzyć dramatyzmom bez weryfikacji – nagłówki często wyolbrzymiają, a pojedyncze wydarzenia nie odzwierciedlają trendów.

  • Patrzeć na trendy wieloletnie, a nie na pojedyncze lata – długofalowa perspektywa pokazuje prawdziwe kierunki zmian.

  • Uwzględniać wpływ instynktów poznawczych – negatywności, linii prostej, pilności i innych, które mogą zniekształcać percepcję.

  • Zaufaj liczbom, ale interpretuj je ostrożnie – dane nie kłamią, ale wymagają kontekstu, porównań i zdrowego sceptycyzmu.

Dzięki takim zasadom możemy rozróżniać fakty od oceny, dostrzegać pozytywne zmiany, których często nie zauważamy, i unikać błędnych wniosków opartych na strachu lub emocjach.

Podsumowanie

W epoce natłoku informacji nasza percepcja świata łatwo dryfuje w stronę skrajności — bo emocje, dramaty i uproszczenia są głośniejsze niż równowaga. Factfulness przypomina nam: zaufaj liczbom, nie przekonaniom. Twoja „prawda” — silna jak by nie była — niekoniecznie jest tą obiektywną.
Jeśli wierzysz, że lepiej rozumieć świat, analizować dane i patrzeć za nagłówki — przeczytaj Factfulness.

Dołącz do naszej społeczności na LinkedIn, Facebooku i Instagramie, aby odkrywać więcej ciekawych treści.
Odwiedź nas

Zapraszamy do Starej Drukarni

20 minut

Dojazd do autostrady A2

15 minut

Lotnisko im. S. Reymonda